3 sposoby na pozyskanie klientów z Facebook
Zapomnijcie o tym, co mówią guru od wizerunku. Wykorzystując Facebook Ads przyciągniecie na wasze strony prawdziwych klientów. Zobaczcie, jakie są na to sposoby.
W ogólnym ujęciu reklama internetowa jest prosta. Chodzi o to, żeby ludzi przyciągnąć na wybraną stronę, a potem namówić ich do wykonania konkretnej akcji. Cała reszta to mydlenie oczu. Dlatego, zamiast opowiadać o tym, jak ważne jest budowanie wizerunku na Facebooku pokażę wam, jakie narzędzia daje ten serwis (i jego kooperanci) do przyciągania ludzi na strony www.
Sposób pierwszy: reklama behawioralna
Standardowe reklamy Facebook Ads dają masę możliwości targetowania behawioralnego. Nie chcę tutaj prowadzić kampanii na rzecz wykorzystywania tego narzędzia, ale ponieważ sam go używam, wiem że może być skuteczne. Możemy dzięki niemu kierować reklamy do bardzo precyzyjnie wybranych grup docelowych.
Żeby nie być gołosłownym, posłużę się przykładem jednego z naszych klientów – firmy, która działa w branży auto-moto i chce docierać do klientów, którzy jeżdżą samochodami. Korzystając z panelu Facebook Ads mogę wybrać tych, którzy lubią fanpage konkretnych magazynów motoryzacyjnych, takich jak Auto Motor i Sport, Auto Świat czy Moto.pl.
Mogę zdecydować się na kierowanie reklamy do tych, którzy dyskutują o samochodach ogólnie, ale też o konkretnych markach. Mogę nawet dotrzeć do osób, które interesują się zarządzaniem flotą.
Oczywiście nigdy nie jest tak, żeby reklama trafiała tylko do tych, którzy zainteresowani są ofertą klienta. Zawsze mogą się znaleźć tacy, którzy rozmawiają o autach bo ich nie lubią (preferują rower). Od tego jest jednak kreacja, żeby sobie z tym poradzić.
Warto przy tym wyjaśnić sobie jedną ważną kwestię: reklama Facebook Ads różni się od Google AdWords tym, że trafia do osób, które interesują się tematem, ale niekoniecznie szukają konkretnych produktów i usług. Dlatego ich głównym zadaniem jest wzbudzenie potrzeby.
To ważne także w późniejszych analizach. Może się zdarzyć, że na pierwszy rzut oka konwersji z kampanii Facebook Ads będzie niewiele. W takiej sytuacji warto sprawdzić konwersje wspomagane i różne ich atrybucje. Najprawdopodobniej osoby, które odwiedziły stronę z reklam na Facebooku nie dokonały transakcji czy działania od razu, ale po jakimś czasie – wracając na stronę z wyników organicznych czy linków sponsorowanych.
Na pewno niektórzy z was ciekawi są tego, jakie wyniki uzyskała prowadzona przeze mnie kampania. Otóż koszt pozyskania jednej zarejestrowanej osoby (na tym polegały konwersje w tym przypadku) był w przypadku Facebook Ads najniższy. Konkretne dane z kampanii w porównaniu z innymi źródłami:
CPC: 55% średniej dla wszystkich źródeł
Koszt konwersji: 30% średniej dla wszystkich źródeł
Sposób drugi: remarketing
Jak działa remarketing – wiadomo. Klient odwiedza stronę, później goni go reklama. To duże uproszczenie, moi koledzy zajmujący się AdWords mogliby powiedzieć na ten temat więcej, jednak ten tekst nie jest o tym. W przypadku remarketingu na Facebook rzecz działa zasadniczo podobnie. Jedyną różnicą jest to, że reklamy pojawiają się na Facebooku. Wyglądają tak, jak te emitowane za pomocą standardowego narzędzia.
Tu pojawia się problem: trudno jest prowadzić kampanie remarketingowe korzystając z menedżera reklam Facebooka. Trzeba sięgnąć po narzędzie zewnętrzne. Sam korzystam z AdRolla, rozumiem że są tacy, którzy mają inne preferencje.
Nie w narzędziu przecież rzecz, a w skuteczności. Remarketing działa, ponieważ pozwala dotrzeć do osób, które już znają daną markę. W ten sposób możemy zaoferować im specjalną ofertę, rabat lub darmową wysyłkę (w przypadku tych, którzy odpadli na etapie wyboru opcji wysyłki). Możliwości jest wiele, jedną z nich jest remarketing dynamiczny, w ramach którego pokazujemy produkty, które klient oglądał.
W przypadku reklam na Facebooku ważne jest to, aby połączyć kampanię remarketingową z odpowiednim landing page. Klient, który zobaczy reklamę powinien zobaczyć także potwierdzenie oferty na stronie, którą odwiedzi.
I znowu, żeby nie być gołosłownym, posłużę się przykładem jednej z kampanii, które prowadzę dewelopera. W kampanii wykorzystuję zarówno Facebook Ads jak i remarketing, żeby była jasność. Wyniki? Spójrzcie:
CPC: 83% średniej dla wszystkich źródeł
Koszt konwersji: 44% średniej dla wszystkich źródeł
Sposób trzeci: custom i lookalike audience
Standardowe reklamy Facebook Ads mają swoje ograniczenia. Do niektórych grup docelowych trudno jest dotrzeć. Od jakiegoś czasu jednak można prowadzić także kampanie custom i lookalike audience. Dzięki nim możliwe jest kierowanie reklam do bardzo precyzyjnie wybranych grup odbiorców.
W przypadku reklamy custom audience grupę odbiorców tworzy się na podstawie posiadanych adresów mailowych (muszą być zgodne z tymi wykorzystywanymi przez ludzi na Facebooku) lub ID kont facebookowych. W przypadku maili można na przykład korzystać z bazy mailingowej (ale uwaga: trzeba zapytać ludzi o zgodę na takie wykorzystanie ich danych) – wówczas reklama wyświetlana jest tym, którzy znają markę, być może korzystają z usług firmy lub kupują w sklepie.
Z ID sprawa ma się nieco inaczej. Można je zbierać na przykład za pomocą aplikacji konkursowej. Niektórzy robią to także ręcznie – wyciągając numery z kodu strony za pomocą odpowiednich narzędzi. Ci mogą wręcz wybrać konkretne osoby, na przykład kucharzy. Korzyści z tak wąskiego targetowania są chyba jasne.
Tyle custom audience. A lookalike audience? To grupy odbiorców podobnych, tworzonych na podstawie zebranej bazy maili lub ID w grupie custom audience. Automat wybiera 1% użytkowników Facebooka najbardziej zbliżonych pod względem cech charakterystycznych.
Uwaga: oba sposoby targetowania działają jedynie w Power Editorze. Minimalna liczba odbiorców custom audience wynosi 100.